Fernando Alonso zdradził swoją strategię dotyczącą przyszłości w Formule 1 oraz granicę wieku, do którego nie zamierza się zbliżać, jako kierowca wyścigowy. Hiszpan ujawnił również, jaka będzie jego aktywność po tym momencie.

Trzykrotny mistrz świata dołączył do zespołu Astona Martina w sezonie 2023, zastępując czterokrotnego mistrza świata F1 Sebastiana Vettela. W pierwszym roku startów w legendarnych barwach brytyjskiego zespołu Alonso osiem razy stawał na podium, jednak od tego czasu nie jest w stanie zbliżyć się do tego osiągnięcia ze względu na narzędzia, jakimi dysponuje.

Przeciętne forma Astona Martina w poprzednim i bieżącym roku są pokłosiem m.in. zmian regulaminowych na sezon 2026 i skupieniu się zespołu na nowych przepisach technicznych. Jako obraz aktualnego potencjału ekipy wystarczy spojrzeć na dorobek punktowy zawodnika z Oviedo, który wynosi okrągłe zero.

Nie zniechęca to jednak utytułowanego kierowcy do rywalizacji, choć podsyca spekulacje o jego przyszłości i dalszej karierze w F1. Sam zainteresowany przyznał jednak, że nie będzie ścigał się wiecznie i wskazał granicę, której na pewno nie przekroczy i jak będzie podchodził do negocjacji kontraktowych: „Nie w wieku 50 lat [nie będę się ścigał], ale nie wiem” powiedział Alonso. „Dlatego też pozostawiliśmy otwartą możliwość [w negocjacjach]. Chciałem ścigać się na pewno w tym roku i w przyszłym ze względu na zmianę przepisów – i chciałem doświadczyć przepisów na sezon 2026 i Hondy dołączającej do zespołu”.

„Następnie pojawiła się niespodzianka, że ​​Adrian [Newey] dołączył do zespołu kilka miesięcy później. Były rzeczy, które były atrakcyjne w zeszłym roku, kiedy siedzieliśmy razem i negocjowaliśmy kontrakt. Ale po 2026 roku, nie wiem [co będę robił]. Będę patrzył sezon po sezonie. Zobaczę, jak się poczuję, jak bardzo będę zmotywowany. Teraz jestem bardzo zmotywowany, ale nie mogę tego zagwarantować przez trzy lub cztery lata i narazić na szwank zespół. Więc powiedzieliśmy, zróbmy to do końca 2026 roku, a potem myślę, że od tego momentu mam niesamowitą relację z Lawrence’em [Strollem] i z Lancem”.

„Możemy usiąść i szczerze porozmawiać między sobą i sprawdzić, co jest najlepsze dla zespołu. Zawsze będę w stanie pomóc zespołowi w tym, czego potrzebuje. Jeśli to będzie za kierownicą, przedłużę kontrakt, jeśli tak pomyślą i poczuję się zmotywowany. Jeśli to będzie na innej pozycji lub nie poczuję się wystarczająco szybki, będę pierwszym, który podniesie rękę”.

Alonso zdradził również, że jeśli zakończy swoją przygodę wyścigową po sezonie 2026, kiedy będzie miał 45 lat, to pozostanie w zespole, aby wspierać jego rozwój w innej roli: „Będę jeździł tak długo, jak będę czuł się szybki i konkurencyjny, a zespół będzie mnie potrzebował za kierownicą. Ale mój kontrakt jest o wiele dłuższy niż moja kariera wyścigowa, więc zostanę w tym zespole przez wiele, wiele lat w innej roli. Jeśli to oznacza, że ​​możemy wygrać Mistrzostwa Świata, nawet gdy nie będę za kierownicą, nadal będę bardzo dumny z tego projektu”.

Hiszpan podkreśla również, że Aston Martin to relatywnie młody zespół i budowanie silnej ekipy może zająć więcej czasu kosztem takich sezonów, jak obecny czy poprzedni: „Kiedy opuszczałem Alpine, myślałem, że nie będę tam walczył o mistrzostwo świata. Mogą to zrobić w przyszłości, ale nie w krótkim okresie – a ja nie mam długoterminowej przyszłości, nie będę ścigał się wiecznie. Więc w okresie, gdy moja kariera wyścigowa jest aktywna, myślałem, że Aston Martin jest lepszym miejscem”.

„Podobał mi się rok 2023 i bycie wtedy konkurencyjnym i podoba mi się teraz proces, w którym jesteśmy, budowanie tego zespołu przyszłości. Czasami mówię, że nie jesteśmy zespołem teraźniejszości – i właśnie takiego chciałbym mieć, ponieważ w przyszłości nie wiem, czy będę za kierownicą. Ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc nam osiągnąć najlepsze wyniki tak szybko, jak to możliwe”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.