Franco Colapinto był jedną z rewelacji Grand Prix Azerbejdżanu, zdobywając swoje pierwsze punkty dla zespołu Williams w swoim zaledwie drugim starcie. Argentyńczyk zajął ósme miejsce, co zapewniło Williamsowi pierwszy podwójny wynik punktowy od czasu Grand Prix Stanów Zjednoczonych w 2023 roku.
Colapinto wystartował z ósmej pozycji, co było efektem solidnej formy w kwalifikacjach oraz korzystnych przetasowań na starcie wyścigu. Mimo że na początku stracił kilka pozycji i wypadł z pierwszej dziesiątki, zdołał ostatecznie odzyskać swoje miejsce w punktach, finiszując tuż za kolegą z zespołu, Alexem Albonem, który ukończył wyścig na siódmej pozycji.
„Szczerze mówiąc, czuję się fantastycznie”
– powiedział Colapinto. „Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z zespołu. To, co razem osiągnęliśmy, jest niesamowite, a praca, jaką włożyliśmy, przyniosła owoce. Te punkty to ogromny wysiłek całego zespołu, a my już awansowaliśmy o jedno miejsce w klasyfikacji konstruktorów. To dopiero mój drugi wyścig, a już udało nam się zdobyć tyle punktów wspólnie z Alexem. To niesamowity wynik dla zespołu, jestem bardzo zadowolony i teraz musimy iść tą drogą dalej”
.
Colapinto, który jest pierwszym przedstawicielem swojego kraju, który zdobył punkty w Formule 1 od czasu Carlosa Reutemanna w 1982 roku, podkreślił, jak szczególne było dla niego to osiągnięcie: „To jest coś wyjątkowego, spełnienie marzeń. Przed nami jeszcze długa droga w tym sezonie, ale to świetny początek. Jestem niesamowicie zmotywowany na następne wyścigi”
.
Williams, który dotychczas walczył o miejsca w dolnej części tabeli, teraz z 10 dodatkowymi punktami przesunął się na ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wyprzedzając zespół Alpine. Wynik w Baku pokazuje, że zespół znajduje się na dobrej drodze, a Colapinto, mimo trudności w treningach i kraksy w pierwszym treningu, udowodnił, że potrafi szybko dostosować się do nowych warunków.
Zaledwie 21-letni kierowca odpowiedział krytykom, którzy wskazywali innych kandydatów na miejsce Logana Sargeanta: „Williams okazał mi ogromne zaufanie, dając mi to miejsce. To była ryzykowna decyzja, której wiele osób nie rozumiało, ale mam nadzieję, że pokazuję, na co mnie stać i że zasługuję na miejsce w Formule 1”
.
Argentyńczyk ma teraz jeszcze siedem wyścigów, aby udowodnić, że należy mu się miejsce w stawce Formuły 1, zanim w 2025 roku do Williamsa dołączy Carlos Sainz Jr.
Źródło: formula1.com, espn.co.uk
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.