Charles Leclerc z Ferrari uzyskał najlepszy czas podczas pierwszego treningu Formuły 1 o Grand Prix Singapuru. Drugi, był jego partner z ekipy Carlos Sainz Jr, a trzeci Max Verstappen.

Monakijczyk uzyskał czas 1:33,350 i razem ze swoim partnerem z ekipy, który stracił zaledwie 0,078 sekundy pokazali kierowcy Red Bulla, że należy się z nimi liczyć w ten weekend – już wcześniej mówiono, że to może być ciężki weekend dla Holendra, który pojechał o 0,126 sekundy wolniej od najszybszego.

W początkowej fazie sesji kierowcy wyjechali na oponach twardych i pośrednich. Wielu z nich miało problemy z utrzymaniem się na zakurzonej nawierzchni i między innymi Fernando Alonso oraz Lando Norris wyjechali poza tor w pierwszym zakręcie. Brytyjczyk wraz z upływem czasu notował coraz lepsze rezultaty ostatecznie kończąc sesję na czwartej pozycji. McLaren w ten weekend – po raz pierwszy od Grand Prix Austrii – przywiózł na tor spory pakiet poprawek i jak widać po czasach, odpowiada on młodemu Brytyjczykowi. Poprawki mają pomóc lepiej pokonywać wolne zakręty, gdzie w tym sezonie zespół z Woking miewał problemy. Warto nadmienić, że nowości zamontowano tylko w samochodzie Norrisa.

W czasie treningu na torze kilkukrotnie pojawiła się żółta flaga w drugim sektorze, a jej sprawcą były… jaszczurki. Podobnie jak rok temu, tak i teraz na gady natknął się Max Verstappen, który wraz z inżynierem śmiał się, że w porównaniu z zeszłym okazem, ta jest mniejsza, na to otrzymał odpowiedź: „może Godzilla ma dziecko”. Niestety, jedna z nich nie przeżyła swojej przygody na torze, kończąc pod kołami jednego z samochodów.

Poprawki – i to najbardziej widoczne – przywiózł również zespół AlphaTauri. Zmiany pozwoliły Yukiemu Tsunodzie na ukończenie treningu na wysokim, dziewiątym miejscu. Drugi z kierowców włoskiego zespołu ukończył pierwszy trening na szesnastej pozycji.

W czołowej dziesiątce, która zmieściła się w sekundzie stracie, oprócz dwójki Ferrari oraz Verstappena, znaleźli się Norris, który był czwarty, piaty Lewis Hamilton, przed Georgiem Russellem, siódmy był Sergio Pérez, ósmy Alonso, dziewiąty wspomniany wyżej Tsunoda, a dziesiątkę zamknął Esteban Ocon, który w ten weekend również ma zmodyfikowany samochód.

Wesprzyj nas na Patronite.