
Lewis Hamilton po kwalifikacjach do Grand Prix Arabii Saudyjskiej powiedział, że nie może dogadać się zupełnie z tegorocznym W14. Siedmiokrotny mistrz świata F1 w sobotniej czasówce zajął ósme miejsce, natomiast jego partner zespołowy uplasował się o cztery oczka wyżej.
Hamilton od początku sezonu jest sceptycznie nastawiony do tegorocznej konstrukcji Mercedesa, co podkreślał już niejednokrotnie. Brytyjczyk nieco lepszych osiągów upatrywał na ulicznym torze w Dżudzie, ale sobotnie kwalifikacje okazały się dla niego jeszcze gorsze, niż te na torze Sakhir, gdzie zajął siódme miejsce w czasówce.
Kierowca z numerem 44 jednocześnie uważa, że George Russell wyciska z W14 więcej, niż on może sam: „George wykonał świetną robotę. Świetny wynik dla niego. On po prostu tam jest, w drugim rzędzie”
– powiedział Hamilton. „Mógł po prostu ustawić samochód w innym miejscu niż ja. Samochód ma oczywiście osiągi, ale ja nie czuję się z nim związany. Bez względu na to, co zrobię, nieważne co zmienię, nie mogę nabrać pewności siebie. Trochę się z tym pogubiłem”
.
Jednocześnie siedmiokrotny mistrz świata F1 przyznał, że jego konfiguracja W14 jest ustawiona bardziej pod wyścig, niż pod tempo kwalifikacyjne, ale nie ma pewności, czy to dużo zmieni w niedzielnym Grand Prix: „Może jutro będzie dobrze. Miejmy nadzieję”.
Dodając: „Nie wstrzymywałbym jednak oddechu”.
Źródło: speedcafe.com