Zarówno Jackowi Doohanowi, jak i Andrei Kimiemu Antonellemu bardzo spodobała się liczba 12 jako ich przyszły numer startowy w ich debiutanckich sezonach w F1. Obaj złożyli wniosek o dopuszczenie do startu właśnie z dwunastką, jednak tylko jeden z nich wyjedzie z nim na tor w przyszłym roku. Kto to będzie? Teoretycznie kierowca Mercedesa ma tutaj przewagę.

Zgodnie z przepisami sportowymi Formuły 1 każdy kierowca chcący wystartować w jakiekolwiek sesji Grand Prix, a już zwłaszcza w przypadku zakontraktowania na pełny sezon, musi wybrać swój stały numer startowy. W przyszłym roku będziemy mieć już co najmniej trzech debiutantów, a więc istniało ryzyko, że któryś z nich chciałby posiadać na swoim bolidzie identyczne oznaczenie bolidu, co któryś z rywali, z którymi jeszcze nie tak dawno temu jeździł ramię w ramię na szczeblu juniorskim.

Dwunastka jest dostępna w puli od 2019 roku, ostatnio w trakcie sezonów 2015 i 2016 używał go Brazylijczyk Felipe Nasr. Na przyszły rok aż dwóch kierowców zdecydowało się, że właśnie ta liczba będzie najlepiej pasować do swojego debiutu na wyżynach motorsportu. Jack Doohan na swoim instagramowym profilu dał jasno do zrozumienia, iż to on planuje ścigać się właśnie z dwunastką: „Jestem prawie pewien, że to już wiadomo, ale wybiorę #12. Myślałem o tym podczas letniej przerwy, a potem to ustaliliśmy, więc 12 będzie numerem, z którym rozpocznę sezon Formuły 1”.

Jednak bez wiedzy Australijczyka oraz Alpine Mercedes rozpoczął już proces ubiegania się o dokładnie taki sam numer dla Andrei Kimiego Antonellego. Zgodnie z wytycznymi FIA w przypadku, gdy dwóch kierowców ubiega się o dokładnie taką samą liczbę, otrzyma go ten, kto złożył taki wniosek jako pierwszy, a więc oznacza to, jak podają źródła serwisu Motorsport.com, że Jack Doohan będzie musiał poszukać sobie innego plastronu na przyszły sezon.

Świeżo upieczony kierowca ekipy z Brackley wyjaśnił, dlaczego również on zdecydował się właśnie na tę liczbę. Chciałby nawiązać do Ayrtona Senny i sezonów od 1985 aż do zwycięskiego 1988: „Tak, wybiorę 12. Mam wiele numerów, które lubię, ale 12 jest wyjątkowy, także ze względu na mojego idola. Używam go od F4 i zawsze dobrze mi z nim szło. Nie ma więc powodu, by zmieniać go w przyszłym roku”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.