Wymagający tor w Baku podczas drugiego treningu F1 nie przyniósł niemiłych niespodzianek. Obyło się bez czerwonych flag i mimo początkowych kłopotów w samochodzie Charlesa Leclerka, kierowca Ferrari okazał się być najszybszym na torze. Tuż za nim uplasował się Sergio Perez i Lewis Hamilton. 

Nikt z zebranych na przygotowaniach do 17 rundy sezonu nie mógł narzekać na pogodę, bowiem stolica Azerbejdżanu przywitała kierowców sprzyjającymi warunkami. Temperatura powietrza nie przekraczała 30 stopni, lecz to nie wysoka temperatura była najbardziej problematyczna, o wiele bardziej kłopotliwe było bowiem zachodzące słońce, które z każdym kolejnym okrążeniem oślepiało kierowców coraz bardziej. 

Pirelli przywiozło do Baku swoje trzy najbardziej miękkie mieszanki, a podczas drugiego treningu większość zespołów zdecydowała się postawić na opony pośrednie. 

Max Verstappen jednak postanowił wyłamać się ze schematu i wystartował na zestawie miękkich opon. Na średnich oponach, po które zjechał niedługo później, obecny mistrz świata wciąż walczący o utrzymanie tytułu szybko narzucił tempo, uzyskując czas 1:45.563. 

Charles Leclerc w swoim naprawionym po pechowym pierwszym treningu samochodzie również niedługo później wyjechał na tor. Monakijczyk nie był jednak całkowicie zadowolony z pracy samochodu, wielokrotnie raportując swojemu inżynierowi, że bolid wydaje się niewyważony. 

Mimo swoich frustracji, Leclerc kontynuował jazdę na torze, zajmując trzeci najlepszy czas, 1.214 sekundy za Verstappenem. 

Jeden z samochodów Mercedesa również miał problemy, George Russell był bowiem zauważalnie nieobecny przez sporą część drugiej sesji treningowej. Mercedes zdecydował się przywieźć do Baku samochody z poprzednim projektem podłogi, po tym jak nowsza wersja, wprowadzona na Spa, nie dostarczyła wystarczających danych z powodu niekorzystnych warunków w Zandvoort i wypadku na Monzy, który ograniczył dalsze testy. 

W miarę postępów drugiej sesji treningowej na moment pojawiła się żółta flaga, kiedy to Verstappen zablokował koła na zakręcie 5, ledwo unikając zderzenia z barierą. 

W międzyczasie Carlos Sainz przeskoczył na szczyt tabeli z wynikiem 1:44.323, wyprzedzając Sergio Pereza o zaledwie 0.038 sekundy. 

Perez, który wyjątkowo upodobał sobie uliczny tor w Baku, wygrywając na nim dwa razy w swojej karierze w F1, przejął prowadzenie pod koniec sesji z czasem 1:43.484, o 0.460 sekundy przed Sainzem. 

Verstappen nie zdołał już odzyskać pierwszego miejsca, zajmując drugą pozycję. Leclerc po kilku okrążeniach zdecydował się zjechać do garażu, aby zespół mógł ocenić stan jego samochodu. Mimo, że inżynier wyścigowy Monakijczyka nie przyznał, że z samochodem coś jest nie w porządku, Leclerc wolał uniknąć powtórki z wcześniejszego treningu. 

Lando Norris również nie miał lekko, bowiem jego szybkie okrążenie zostało zrujnowane przez wolno jadącego Pierre’a Gasly’ego. Yuki Tsunoda natomiast świetnie skorzystał ze swoich miękkich opon, na krótko wskakując na trzecie miejsce w tabeli. 

Oscar Piastri zajął miejsce przed Japończykiem, umieszczając swojego McLarena na drugiej pozycji, zaledwie 0.033 sekundy za Sainzem. 

George Russell ostatecznie pojawił się na torze na twardych oponach, ale wydawał się niezsynchronizowany z rytmem sesji. Zdołał wykonać późne okrążenie na miękkich oponach, ale uplasował się dopiero na dziewiątym miejscu, 0.066 sekundy za Leclerkiem, Perezem i Hamiltonem.  

Ostatnie minuty drugiej sesji treningowej były pełne emocji, gdy Leclerc, Sainz i Verstappen musieli unikać kontaktów z barierami.  

Ostatecznie to Leclerc zakończył sesję na pierwszym miejscu z czasem 1:43.484, zaledwie 0.006 sekundy przed Perezem. Trzech czołowych kierowców—Leclerc, Perez i Hamilton—dzieliło zaledwie 0.066 sekundy, co sugeruje wyrównaną walkę w kwalifikacjach na nieprzewidywalnym torze.

Kwalifikacje do GP Azerbejdżanu odbędą się w sobotę o 14:00 czasu polskiego.