Juan Pablo Montoya, uważa, że decyzja zespołu Formuły 1 Mercedesa-AMG o ponownym zatrudnieniu Valtteriego Bottasa jako kierowcy testowego i rezerwowego daje zespołowi bezpieczną opcję w przypadku, gdy Andrea Kimi Antonelli nie sprosta oczekiwaniom.

Antonelli, który w tym roku zadebiutuje w Formule 1, zastępuje Lewisa Hamiltona w ekipie Mercedesa-AMG. Młody Włoch awansował z Formuły 2, stając się pierwszym debiutantem od czasów Hamiltona w 2007 roku, który dołączył do topowego zespołu od razu po wejściu do F1.

W sezonie 2025 Antonelli i George Russell będą mieli wsparcie doświadczonego Bottasa, który po nieudanych poszukiwaniach stałego miejsca w stawce powrócił do Mercedesa-AMG jako kierowca rezerwowy.

„Kimi Antonelli znajduje się po drugiej stronie monety – jest w centrum uwagi w jednym z najlepszych zespołów, z kolegą z zespołu, który wykonuje niesamowitą robotę” – powiedział Montoya. „I sprzedają go jako następnego Maxa Verstappena. Jeśli nie spełni oczekiwań, to będzie trudne”.

„Z mojego punktu widzenia Mercedes zabezpiecza się, mając Bottasa. Jest to siatka bezpieczeństwa – kogoś, kto może przejąć rolę, jeśli Antonelli sobie nie poradzi, a on [Bottas] doskonale o tym wie”.

Ryzykowna decyzja Mercedesa na sezon 2025

Szef zespołu Mercedesa-AMG, Toto Wolff, podjął ostateczną decyzję, wybierając Antonellego zamiast bardziej doświadczonego Carlosa Sainza Jr., który w wyniku tej decyzji musiał przenieść się do zespołu Williams.

Decyzja Wolffa była podyktowana chęcią uniknięcia powtórki sytuacji z Maxem Verstappenem. W momencie debiutu Verstappena Mercedes-AMG nie był w stanie zapewnić mu stałego miejsca w stawce, co sprawiło, że rodzina Verstappenów wybrała Red Bulla. Verstappen rozpoczął karierę w 2015 roku z Toro Rosso, by już w 2016 roku awansować do głównego zespołu Red Bulla.

Wolff nie chciał ryzykować utraty Antonellego na rzecz innego zespołu, decydując się na promowanie utalentowanego Włocha zamiast bardziej doświadczonego kierowcy, takiego jak Sainz.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.