
Lando Norris przed Grand Prix Australii 2025 nie uważa, że McLaren jest zdecydowanym faworytem do zwycięstwa. Brytyjczyk uważa, że pojawiające się opinie na temat formy jego zespołu na tle rywali jest krótkowzroczne.
Podczas testów w Bahrajnie McLaren zdawał się dysponować przewagą na tle rywali. Szczególnie symulacja wyścigowa Lando Norrisa drugiego dnia wywołała spekulacje, że McLaren posiada najbardziej wszechstronny pakiet i w sezon 2025 wejdzie, jako zdecydowany faworyt. Z tymi ocenami nie zgadza się ubiegłoroczny wicemistrz świata F1, który dziwi się takim osądom: „Wiem, że jest wiele oczekiwań i wszyscy tak mówią”
— powiedział Norris na czwartkowej konferencji z mediami. „To był naprawdę, to był tylko mój jeden przejazd wyścigowy, który zrobiłem i od razu sprawił, że wszyscy uwierzyli w tę [przewagę] bardzo mocno. To był dobry przejazd, ale też w idealnych warunkach”
.
„Oscar [Piastri] następnego dnia pojechał symulację wyścigu, która była znacznie wolniejsza. Nie dlatego, że jechał gorzej, ale po prostu dlatego, że warunki ostatniego dnia były znacznie wolniejsze. Jestem zaskoczony, że tak wiele osób jest tak krótkowzrocznych, zwłaszcza osób, których byśmy się po nich nie spodziewali, wyciągających tak wiele wniosków jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Ale każdy chce po prostu grać w tę grę, w której wygląda na słabszego i bagatelizuje to. Skupiamy się tylko na sobie i miło, że tak wiele osób o nas myśli i mówi o nas. To świetna reklama dla nas, więc dziękuję im wszystkim”
.
Podobnie jak według ocen innych zespołów, Norris twierdzi, że tor w Australii swoją specyfiką nie da jednoznaczniej odpowiedzi, kto jest najszybszy, a dodatkowo niektóre zespoły w Bahrajnie ukrywały swój potencjał: „Nie ma znaczenia, jeśli zakończę weekend i wykonam kiepską robotę. Kogo obchodzi, co ludzie mówili w przeszłości. Więc nie wierzę w ten hype. Czuję, że jesteśmy na podobnym polu gry, co pozostała trójka zespołów. Nadal uważam, że to pierwsza czwórka [jest z przodu], ale jest wiele rzeczy, których inni ludzie nie widzieli, gdzie inni wyglądali niezwykle mocno. W tym Red Bull, w tym Mercedes, w tym Ferrari”
.
Brytyjski kierowca zwraca szczególną uwagę na ekipę z Maranello, która jego zdaniem zaskoczy wszystkich podczas zbliżającego się weekendu Grand Prix: „Wiem, ile paliwa i wiele innych rzeczy miało Ferrari podczas testów. Będziecie zaskoczeni, jak szybcy będą w ten weekend. Ludzie mogą mówić, co chcą. Myślę, że my trzymaliśmy się na uboczu. Trzymaliśmy się skupieni i chcieliśmy być szybcy. Spodziewamy się, że będziemy walczyć, ale zdecydowanie nie sądzę, że tak jak wszyscy mówią”
.
Źródło: motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.