Lando Norris, który rozpoczął sprint na torze w Lusajl z pierwszego pola, celowo oddał zwycięstwo swojemu zespołowemu koledze z McLarena, Oscarowi Piastriemu, na ostatnich metrach wyścigu. Decyzja ta była przemyślanym gestem, mającym na celu wyrównanie sytuacji po wydarzeniach z Brazylii, gdzie Piastri ustąpił miejsca Norrisowi w sprincie, by wspomóc go w walce o mistrzostwo. 

Norris prowadził od startu sprintu do ostatniego zakrętu, kontrolując tempo i utrzymując Piastriego w zasięgu systemu DRS, co pomogło zespołowi neutralizować zagrożenie ze strony George’a Russella z Mercedesa. Jak przyznał, celowo nie wykorzystywał pełni możliwości swojego samochodu, aby pomóc partnerowi z ekipy z Woking. 

„Zdobyliśmy dublet, na czym nam zależało. Zgarnęliśmy maksimum punktów, więc jesteśmy zadowoleni jako zespół” – powiedział Norris. „Prawdopodobnie mogłem pojechać szybciej, ale chcieliśmy trzymać rywali za sobą. Zrobiliśmy, co do nas należało, i to jest najważniejsze”

Pod koniec wyścigu zespół McLarena komunikował się z Norrisem przez radio, sugerując, by nie zmieniał kolejności na mecie. Jednak Norris, mimo instrukcji, zdecydował się na ostatnim zakręcie zwolnić i pozwolić Piastriemu przeciąć linię mety jako pierwszemu. 

„Planowałem to od Brazylii. To było coś, co uważałem za słuszne” – przyznał Norris. „Było to trochę ryzykowne, a zespół powiedział mi, żebym tego nie robił, ale uważałem, że dam radę i się udało”

Brytyjczyk podkreślił, że sprinty nie są dla niego priorytetem, a jego głównym celem są zwycięstwa w wyścigach głównych i walka o mistrzostwo:.

„Szczerze mówiąc, nie zależy mi na wygrywaniu sprintów. Jestem tutaj, by wygrywać wyścigi i zdobywać tytuły, ale to w tym roku nie poszło zgodnie z planem. Zrobiłem to, co mogłem najlepszego, i teraz czekam na wyścig główny”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.