
Charles Leclerc w Grand Prix Japonii dojechał do mety tuż za podium, co było dla niego maksymalny możliwym rezultatem. Kierowca Ferrari po wyścigu stwierdził, że nie dysponował tempem pozwalającym walczyć z McLarenami i Red Bullem Maxa Verstappena.
Do niedzielnego wyścigu Monakijczyk wystartował z czwartej pozycji i na tym samym miejscu ukończył rywalizację. Przez praktycznie cały dystans samochód z nr 16 nie był zagrożony atakami George’a Russella, natomiast z przodu nie miał szansy na ściganie się o podium. Jak sam przyznał po wyścigu, nic więcej nie mógł zrobić w tym zakresie: „To był bardzo nudny wyścig dla mnie! McLareny były zbyt szybkie z przodu, a ja starałem się zarządzać stratą, mając George’a za sobą – on był trochę szybszy na końcu, ja byłem trochę szybszy w środkowej części wyścigu”
– powiedział Leclerc. „Ale to było absolutnie najlepsze, co mogliśmy zrobić i trochę szkoda, że nie ma więcej [tempa] w samochodzie. Jestem jednak zadowolony, ponieważ po takim weekendzie zrobiliśmy wiele, a w piątek czuję, że znalazłem sposób, aby pomóc mi zmaksymalizować samochód na przyszłość, więc to dobrze”
.
„Ale nie jestem zadowolony, że kiedykolwiek zmaksymalizujemy nasz wynik, oznacza to, że jest to P4, to jest najlepszy wynik, jaki możemy osiągnąć i musimy nad tym popracować”
.
Kierowca Ferrari oczekuje, że następnych wyścigach zostaną wprowadzone poprawki, które poprawią tempo samochodu i być może wtedy będzie w stanie rywalizować o pierwsze podium w sezonie: „W przypadku Bahrajnu będę kontynuował pracę w kierunku, w którym pracowałem w piątek i zobaczę, czy to nam pomoże.
Ale myślę, że samochód nie ma o wiele lepszych osiągów niż te, które widzimy teraz. Potrzebujemy nowych części i jeśli otrzymamy je wystarczająco szybko, jestem pewien, że przynajmniej rozwiąże to nasze problemy”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.