
Oscar Piastri został cichym bohaterem kwalifikacji przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej. Pomimo dużych problemów Mclarena na początku sezonu, Australijczyk zdołał awansować do Q3, a do wyścigu ruszy z ósmego pola na starcie.
Miejsce w czwartym rzędzie wywalczone przez Oscara Piastriego można postrzegać jako duży sukces ekipy z Woking, biorąc pod uwagę ich aktualną formę. Australijczyk nie krył swojego zaskoczenia tak dobrym rezultatem, jednocześnie podkreślając, że nie była to jednorazowa zwyżka formy.
„Myśle, że nikt się tego tak naprawdę nie spodziewał. Celowaliśmy w to, żeby wyjść z Q1. To nam się udało i potem jakoś to poszło. Okrążenia w Q2 i Q3 wyszły mi świetnie więc tym bardziej jesteśmy bardzo zadowoleni”
– powiedział Piastri w rozmowie z Fińskim Viaplay.
21-latek porównał też kwalifikacje w Dżuddzie ze swoją nieudaną czasówką z toru Sakhir. „Oczywiście włożyłem w ten wynik dużo pracy. Ale przede wszystkim przestałem kombinować. Próbowałem cisnąć bardziej niż się dało w Bahrajnie i wiemy gdzie mnie to zaprowadziło. Teraz trzymałem się tylko tego, co umiem i to zadziałało dużo lepiej.”
„Czułem się bardzo dobrze w bolidzie, byliśmy dobrze przygotowani. Czułem, że mam kontrolę. Oczywiście mamy trochę problemów z prędkością na prostych, ale w krętych sekcjach na szczęście mamy dobre tempo.”
Bolid Mclarena w ten weekend jest nastawiony przede wszystkim na docisk. Ustawienia bolidu są tak ekstremalne, że według danych w wielu zakrętach Piastri pojechał szybciej nawet od zdobywcy pole position Sergio Pereza. Z drugiej strony Mclaren w niektórych momentach był nawet o 19 km/h wolniejszy na prostych od chociażby Red Bulla.
Piastri mimo zaskoczenia pozostaje optymistą: „Nasze tempo wyścigowe w treningach było lepsze od kwalifikacyjnego, jutro się przekonamy, czy to prawda. Zaczynamy wyścig w punktach i tam też chcemy go zakończyć.”