Oscar Piastri był pełen zachwytu po świetny zwycięstwie w Grand Prix Miami. Kierowca McLarena po starcie czwartego pola i pełnym emocjonującym pojedynku z Maxem Verstappenem odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu.

Po sobotnich kwalifikacjach do Grand Prix Miami Australijczyk nie był do końca zadowolony z wywalczonego miejsca. Start z czwartego miejsca nie okazał się jednak wielką przeszkodą i już po kilku zakrętach jechał na trzecim miejscu, a na czwartym okrążeniu znalazł się za plecami liderującego Verstappena.

Od tego moment lider klasyfikacji generalnej przez kilka kolejnych kółek mocno naciskał na Holendra, kilkukrotnie podejmując próby ataku. Kierowca Red Bulla dwoił się i troił, aby uniemożliwić swojemu rywalowi objęcie prowadzenia, ale ostatecznie skapitulował na czternastym okrążeniu i od tego momentu Piastri zaczął kontrolować przebieg rywalizacji: „Wygrałem wyścig, który naprawdę chciałem” podsumował. „Wczorajszy dzień był trudny. Oczywiście Sprint był tym, czym był, ale kwalifikacje były prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych sesji w tym roku”.

„Wygrana w niedzielę to imponujący wynik. Oczywiście w zakręcie nr 1 było trochę agresji, co mi nieco pomogło, a potem byłem wystarczająco świadomy, żeby uniknąć najechania na Maxa w zakręcie nr 1. Od tego momentu wiedziałem, że mam przewagę w tempie i samochód był dziś po prostu niesamowity”.

Pierwsze miejsce Piastriego i drugie Lando Norrisa były popisem dominacji McLarena w tym wyścigu i potwierdzeniem wielkiej formy zespołu z Woking. Trzeci na mecie George Russell wpadł na metę ze stratą ponad 37. sekund, co odzwierciedla obecny układ stawki: „Myślę, że pod koniec zacząłem trochę bardziej panować nad sytuacją, ale nadal jest kilka rzeczy, nad którymi muszę popracować po tym popołudniu. Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, bardzo zadowolony z punktów, ale ciągle muszę się uczyć. Jestem bardzo zadowolony, że opuszczam Miami na szczycie”.

„To po prostu niesamowite, ile ciężkiej pracy włożono. Pamiętam, że dwa lata temu tutaj w Miami byliśmy naprawdę najwolniejszym zespołem. Chyba dwa razy zostaliśmy zdublowani. Wygranie Grand Prix z przewagą ponad 35 sekund nad trzecim miejscem to niesamowity wynik, a także ciężka praca każdego z nas – przede wszystkim ludzi na torze, ale także wszystkich w fabryce”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.