Wyjątkowy przepis wprowadzony na Grand Prix Monako może całkowicie odmienić charakter wyścigu, który tradycyjnie uchodzi za procesję. Obowiązek skorzystania z trzech różnych kompletów opon zmusi zespoły do zastosowania nietypowych strategii, co według Pirelli może przynieść zaskakujące rezultaty.

W niedzielnym wyścigu na ulicach Monte Carlo po raz pierwszy w historii obowiązywać będzie przepis wymagający od kierowców użycia co najmniej trzech różnych zestawów ogumienia. Zmiana ta ma na celu ożywienie rywalizacji na torze, na którym wyprzedzanie jest niemal niemożliwe. Jak wskazuje Mario Isola, dyrektor sportowy Pirelli, może to wprowadzić sporo zamieszania: „Z punktu widzenia strategii ten wyścig będzie jedyny w swoim rodzaju. Wymóg użycia trzech zestawów opon oznacza, że wszystko jest możliwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę potencjalne pojawienie się samochodu bezpieczeństwa”.

Zespoły przygotowywały się do nowych realiów już podczas sobotnich treningów. Większość kierowców koncentrowała się na oponach C6 – najmiększym z dostępnych wariantów, który zadebiutował tydzień wcześniej na Imoli. Opony te oferowały przewagę na poziomie około jednej dziesiątej sekundy względem C5, ale różnice nie były dramatyczne. Kilku zawodników – w tym reprezentanci Red Bulla, Saubera i Aston Martina – sprawdzało także mieszanki pośrednie i twarde, co wskazuje na próbę przygotowania różnych scenariuszy strategicznych.

W kwalifikacjach najlepiej spisał się Lando Norris, który w samej końcówce odebrał pole position lokalnemu faworytowi Charlesowi Leclercowi i wykręcił rekordowy czas na ulicach Monte Carlo, po raz pierwszy łamiąc barierę 70 sekund. Trzeci czas uzyskał lider mistrzostw Oscar Piastri. Wysoka pozycja startowa, jak zwykle w Monako, ma ogromne znaczenie, ale nowy przepis może zburzyć ten porządek. Zespoły będą musiały rozważnie zarządzać wszystkimi trzema mieszankami – miękką, pośrednią i twardą – a część z nich ma ograniczony dostęp do konkretnych wariantów.

„W wyścigu wszystkie trzy mieszanki będą miały swoje znaczenie. Kilka zespołów – jak Red Bull, Racing Bulls i Sauber – dysponuje tylko jednym kompletem twardych i jednym pośrednich, co oznacza, że będą musiały używać C6 w rywalizacji” – podkreślił Isola. „Zespoły potrafią doskonale wykorzystywać każdą okazję daną im przez przepisy, więc możemy spodziewać się niespodzianek – również jeśli chodzi o długość przejazdów”.

Warto dodać, że wymóg użycia trzech kompletów opon nie musi być realizowany wyłącznie w ramach klasycznych pit stopów – możliwa jest także zmiana ogumienia podczas neutralizacji czerwonej flagi, co do dziś budzi kontrowersje i trwa dyskusja nad tym, czy ta zasada nie powinna być ostatecznie wykluczona.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.