Sergio Pérez zdaje sobie sprawę, że finał jego kariery w Formule 1 jest zdecydowanie bliżej, niż dalej. Meksykanin stanowczo jednak deklaruje, że chce zakończyć swoją karierę na szczycie motorsportu na własnych zasadach i z pewnością nie za sprawą plotek.  

Kierowca Red Bull Racing, mający kontrakt do 2026 roku, zmaga się z rosnącą presją z powodu niestabilnych wyników w tym sezonie, co wywołało falę spekulacji o tym, że zespół może zwolnić go przed wygaśnięciem umowy. 

Niedawno w mediach społecznościowych pojawiła się nowa dawka plotek na temat tego, że «Checo» sam planuje odejść i w dodatku ogłoszenie tej decyzji ma przypaść w czasie GP Meksyku. 

Pérez, który jeździ dla Red Bulla od 2021 roku, przeżywa szczególnie trudny okres w obecnym sezonie. Jego forma przed przerwą letnią, gdy zdobył zaledwie 28 punktów w ośmiu wyścigach, wywołała falę plotek na temat jego przyszłości w zespole. Mimo to, 34-latek zachował swoją pozycję u boku Maxa Verstappena, a Red Bull nie zdecydował się na żadne zmiany. 

Meksykanin przyznał niedawno, że w ostatnich miesiącach myślał o zakończeniu kariery, jednak szybko odrzucił ten pomysł: „Przez ostatnie sześć miesięcy myślałem o [emeryturze], ale zajęło mi trzy sekundy, żeby podjąć decyzję. Ostatecznie owszem, byłoby to łatwe wyjście, ale nigdy bym sobie tego nie wybaczył”. 

Sześciokrotny zwycięzca Grand Prix jest zdeterminowany, aby uniknąć sytuacji, w której, jak w przypadku Daniela Ricciardo, zostanie zmuszony do zwolnienia fotela: „Chcę zakończyć swoją karierę, kiedy ja zdecyduję, a nie kiedy ktoś mi to powie. To jest mój główny cel: dojść do momentu, w którym to ja zdecyduję o swojej przyszłości”. 

Chociaż Pérez nadal jest zmotywowany do kontynuowania kariery, przyznaje, że jego czas w F1 powoli dobiega końca. Z dwoma latami kontraktu przed sobą, Meksykanin zasugerował, że jego przygoda w sporcie może wkrótce się zakończyć. 

„Dwa lata w F1 to długi czas, ale wiem, że koniec jest coraz bliżej,” przyznał. 

Jednym z kluczowych czynników wpływających na rozważania Péreza o zakończeniu kariery jest jego chęć spędzania więcej czasu z rodziną. 

Mając małe dzieci, 34-latek przyznał, że rodzina będzie ostatecznie decydować o tym, kiedy przejdzie na emeryturę, zwłaszcza obserwując innych kierowców, takich jak Fernando Alonso, którzy wciąż kontynuują swoją karierę: „Nie widzę siebie ścigającego się tak długo jak Fernando, którego bardzo podziwiam. To nie tak, że bym tego nie chciał, ale mam małe dzieci i chcę spędzać z nimi więcej czasu. Ostatecznie to one będą czynnikiem decydującym”. 

Rosnąca liczba wyścigów w kalendarzu F1 również skłoniła «Checo» do przemyśleń na temat jego dalszej przyszłości w sporcie. Przy rekordowej liczbie 24 wyścigów, wymagania związane z ciągłymi podróżami i rywalizacją są coraz bardziej odczuwalne: „Przy 24 wyścigach rocznie kalendarz staje się coraz bardziej skomplikowany, ale będę tu jeszcze przez co najmniej dwa lata. 

W obliczu niedawnych plotek na temat tego, że Pérez ma ogłosić swoją emeryturę w terminie GP Meksyku, sam zainteresowany odniósł się do nich w mediach społecznościowych, jasno dając do zrozumienia, że emerytura nie jest jeszcze w planach.

Pomimo znacznej straty do swojego zespołowego kolegi a także trudnego sezonu, Meksykanin pozostaje oddany ściganiu się dla Red Bulla. Choć ten rok jest pełen wyzwań, kierowca jest zdeterminowany, aby walczyć dalej i ewentualne zakończenie kariery w F1 ogłosić na własnych warunkach. 

Źródło:  motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.