George Russell zaliczył pierwsze piątkowe treningi sezon 2025 F1 do udanych. Brytyjczyk podczas dwóch sesji na torze Albert Park był szczególnie zadowolony z tempa na twardszych mieszankach, ale też nie ustrzegł się błędu, który mógł go dużo kosztować.

Mercedes przystępuje do sezonu 2025 z dużymi oczekiwaniami wobec tempa konstrukcji W16. Duży nacisk inżynierowie z Brackley nakładali w optymalizacji balansu i poprawie tempa na dystansie wyścigowym. Podobnie jak podczas testów w Bahrajnie tegoroczny model spod znaku trójramiennej gwiazdy prezentował konkurencyjne tempo wyścigowe w australijskich treningach. W pozytywnych słowach o samochodzie wypowiedział się również Russell, który w tym sezonie jest liderem zespołu: „To był interesujący pierwszy dzień sezonu. Wyglądaliśmy szczególnie mocno na mieszankach twardych i pośrednich, a ogólny balans samochodu wydawał się równie mocny”skomentował Brytyjczyk. „Na oponach miękkich nie poprawiliśmy się tak bardzo, jak można by się spodziewać. To coś, co ocenimy w nocy, ale biorąc pod uwagę dzisiejszą temperaturę toru powyżej 40°C, mogło to mieć wpływ”.

„To jednak zachęcające, że samochód ma wrodzoną szybkość, jak widzieliśmy na mieszankach C3 i C4. Teraz skupiamy się na odblokowaniu tej szybkości na wszystkich trzech mieszankach opon i mamy nadzieję, że uda nam się to zrobić jutro”.

Russell ukończył pierwszą piątkową sesję na siódmej pozycji, ale był bliski zakończenia jej przed czasem, kiedy o mały włos nie rozbił się o ścianę w czwartym zakręcie: „Zbyt mocno przesunąłem granicę. Miałem też kilka innych momentów, ale udało mi się utrzymać je z dala od ściany. Jestem pewien, że znajdziemy poprawę, której poszukamy w nocy i będziemy mieć spokojniejszy dzień w sobotę”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.