Wiele osób uważa, że Daniel Ricciardo zapowiadał się podczas Grand Prix Chin Formuły 1 na prawdę dobrze i kto wie, czy gdyby nie kolizja z Lancem Strollem, to czy Australijczyk zdobyłby w końcu tak długo wyczekiwane punkty.

Pięć wyścigów sezonu 2024 minęło, a Daniel Ricciardo wciąż pozostaje z okrągłym zerem na swoim koncie. Co prawda w dole tabeli towarzyszy mu sześciu innych kierowców z taką samą liczbą punktów, a raczej ich brakiem, to jednak kiepska forma Ricciardo zdaje się kłuć najmocniej. Mogło się zdawać, że GP Chin jest przełomem złej passy i Australijczyk da radę zakończyć wyścig na punktowanej pozycji. Na 27. okrążeniu Ricciardo jechał na dziewiątej pozycji za samochodem bezpieczeństwa, kiedy Lance Stroll wjechał w tył jego bolidu, który na skutek kolizji doznał licznych uszkodzeń. Stroll za ten incydent został ukarany 10-sekundową karą, ale okazało się to niewielkim pocieszeniem dla Ricciardo, który na skutek uszkodzeń musiał wycofać się z wyścigu.

Lauren Mekies, szef RB uważa, że przez kolizję Ricciardo stracił wielką szansę na zdobycie punktów: „Tuż przed samochodem bezpieczeństwa Daniel skutecznie atakował Lewisa. Mieliśmy dobre tempo i mieliśmy odpowiednie opony. Uważamy, że to mogła być uczciwa walka z Nico o tę [10.] pozycję. Ale tak już jest, to wyścigi. Owszem, nie poszło po naszej myśli, ale pocieszające jest to, że po pierwsze, znowu mieliśmy tempo, aby powalczyć o ten punkt, mimo że w piątek zaczęliśmy trochę z tyłu, ale z pewnością tempo wyścigowe było obecne. A po drugie, miło jest widzieć Daniela występującego na tym poziomie, robi dobre postępy”.

Helmut Marko sądzi, że duży wpływ na poprawę formy Ricciardo miało nowe podwozie użyte w jego samochodzie, ale też to, jaki to miało wpływ na jego psychikę: „Daniel Ricciardo miał nowe podwozie dostępne w Chinach i całość była zaplanowana od początku, ponieważ to nasze trzecie podwozie, które chcieliśmy wystawić na tor. Ale oczywiście ta zmiana wpłynęła również na jego psychikę po rozczarowujących występach, które miały miejsce w poprzednie weekendy. W Chinach sprawy dla Ricciardo układały się znacznie lepiej”.

Mimo, że RB nie udzielił żadnych informacji na temat tego, czy poprzednie podwozie Ricciardo było w jakikolwiek sposób wadliwe, 34-latek niejednokrotnie informował, że coś jest z nim nie tak. To uczucie zniknęło po wymianie go na nowe: „Od samego początku wydawało się, że jesteśmy w lepszym miejscu i wszystko poszło gładko” – przyznał Ricciardo. „Nie chciałbym jednak po jednym wyścigu mówić: «Zdecydowanie to». Jednak coś nie sprawiało, że czułem się dobrze na poprzednim podwoziu, na którym się ścigałem. Chciałbym być tutaj za pięć wyścigów i to powiedzieć, ponieważ oznaczałoby to, że sezon definitywnie się odwróci i uda nam się zażegnać problemy. Zobaczymy w Miami i Imoli, a może w kilku następnych wyścigach, czy wciąż będzie można obserwować poprawę”.

Źródło: motorsportweek.com, f1i.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.