Robert Kubica w rozmowie z Maciejem Barszczakiem z TVP Sport mówi, że jego strategia podczas drugiego wyścigu na Assen była właściwa, zabrakło jednak rytmu. Powodem braku tempa była pomyłka w boksach.

Kubica zjechał do boksów bardzo szybko w niedzielnym wyścigu – już na 6. okrążeniu. Okazuje się, że taki był cel przez

„Ta strategia wyglądała dziwnie, ale na deszczu jazda bez rywali – swoim rytmem, bez blokowania i przy dobrej widoczności daje duży zysk. Ta strategia nie wyszła źle, dlatego że była zła, ale dlatego, że nie było rytmu. Zjeżdżając wcześniej trzeba ustawić ciśnienie opon bardzo nisko żeby te opony wytrzymały dłużej. Poza tym przesychający tor takie ciśnienia preferuje. Niestety, już po dwóch okrążeniach od wyjazdu zorientowałem się, że coś jest inaczej niż powinno. W komplecie, który został mi założony były inne ciśnienia niż powinny być i od tego momentu mój wyścig był trudny. Myślę, że i tak nie bylibyśmy w stanie tego, co zrobić, co zrobił Van der Linde, który miał bardzo podobną strategię, zjechał 2 okrążenia po mnie i wygrał. A na pierwszych okrążeniach był za mną. Moja sytuacja i tak była trudna, a tą sytuacją w boksach utrudniliśmy ją sobie jeszcze bardziej” – powiedział Kubica.

Pakiet, jakim dysponuje Polak jest daleki od optymalnego, a ustawianie go to loteria.

„Żeby zamaskować złą charakterystykę mojego auta, musimy je ustawiać inaczej niż inne BMW, co stawia nas w trudnej sytuacji, bo musimy szukać skrótów żeby dojść do celu, a te w motorsporcie nie działają. Auto zachowuje się inaczej. Najpierw były to moja odczucia, potem analizy, wykresy, testy, również na Assen, które to potwierdziły” – mówi Kubica.

Wygląda na to, że zawodnik ORLEN Team ART jest nieco bardziej optymistycznie nastawiony po weekendzie na Assen.

„Z jednej strony frustrujące jest to, co widzę, ale z drugiej jestem spokojny, bo wiem, że jeśli wyjdziemy z tych problemów to będziemy w stanie walczyć z najlepszymi BMW albo nawet być przed nimi”.

Źródło: TVP Sport

DailyGP